Dopiero co przypominałem sobie pierwsze wpisy z tego bloga, które powstawały tuż przed narodzinami mojej pierwszej córeczki, a oto dziś mogę umieścić tu pierwsze zdjęcie Mai z jej własnym medalem w dłoni. A nawet z dwoma medalami!
A wszystko dzięki organizatorom Maratonu Warszawskiego (pozdrowienia panie Marku), którzy maratoński weekend postanowili uzupełnić o biegi dla dzieci. W ten sposób w sobotnie popołudnie znaleźliśmy całą rodziną na Stadionie Narodowym, na którym Maja miała wziąć udział w Biegu Krasnala (dedykowanym dzieciom urodzonym w 2010 r.).