Urodziła się dziś (29.06) o 4:40 nad ranem.
Po tym czego doświadczyłem dziś na sali porodowej, po tym co zobaczyłem w wykonaniu mojej żony muszę powiedzieć uczciwie - maraton we Wrocławiu to betka.
Nie mam wyjścia, muszę go przebiec koncertowo, żeby choć zasymbolizować sposób, w jaki moja Marzenka powiła naszą pierworodną córeczkę.Po tym czego doświadczyłem dziś na sali porodowej, po tym co zobaczyłem w wykonaniu mojej żony muszę powiedzieć uczciwie - maraton we Wrocławiu to betka.
Dziewczyny - byłyście dziś wspaniałe.
Kocham was.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz