Na moje pytanie wysłane do redakcji "Polityki", "Pomocnika historycznego" oraz kilku autorów publikacji "Maraton. 2500 lat od wielkiej bitwy" odpowiedział profesor Włodzimierz Lengauer.
Pytałem czy się nie mylę w obliczeniach szacując, że od Bitwy pod Maratonem upłynęło dopiero 2499 lat.
Oto odpowiedź:
poniedziałek, 30 sierpnia 2010
wtorek, 24 sierpnia 2010
PRAWIE 2500 LAT PÓŹNIEJ
8 tygodni od urodzin Mai.
3 tygodnie do maratonu we Wrocławiu.
Powoli oswajam się ze swoją rolą taty i naszym małym współmieszkańcem. Maja natomiast powoli oswaja się ze światem zewnętrznym i swoimi rodzicami. Nie jest łatwo, ale z pewnością nie jest też nudno.
Może zastanawiacie się, dlaczego swój pierwszy "tatowy" maraton chcę przebiec akurat we Wrocławiu 12 września? Przecież tu na miejscu jest świetnie zorganizowany maraton warszawski, a w październiku - największy w Polsce maraton w Poznaniu...
3 tygodnie do maratonu we Wrocławiu.
Powoli oswajam się ze swoją rolą taty i naszym małym współmieszkańcem. Maja natomiast powoli oswaja się ze światem zewnętrznym i swoimi rodzicami. Nie jest łatwo, ale z pewnością nie jest też nudno.
Może zastanawiacie się, dlaczego swój pierwszy "tatowy" maraton chcę przebiec akurat we Wrocławiu 12 września? Przecież tu na miejscu jest świetnie zorganizowany maraton warszawski, a w październiku - największy w Polsce maraton w Poznaniu...
czwartek, 5 sierpnia 2010
OD ŚWITU DO ZMIERZCHU
Wczoraj wyszedłem biegać o 5 nad ranem. Wkrótce po tym, jak Maja wybudziła nas swoim płaczem. Po prostu po przewinięciu córeczki i oddaniu jej mamie do karmienia, założyłem buty i wyszedłem w chłód poranka.
Świt to wspaniała pora do biegania, o ile oczywiście przespało się wystarczającą ilość godzin, by móc się tak wcześnie zwlec z łóżka.
Świt to wspaniała pora do biegania, o ile oczywiście przespało się wystarczającą ilość godzin, by móc się tak wcześnie zwlec z łóżka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)